Wzmocniony Ares jest teraz najpotężniejszą bronią w VALORANT Rozdział 4

kolce
2 minuty czytania

Zaledwie dzień przed rozpoczęciem VALORANT Episode Four: Disruption wygląda na to, że największą zmianą w meta gry nie jest wprowadzenie nowego pojedynkowicza Neona, ale ponowne pojawienie się Aresa.

Rozdział czwarty rozpoczął się wraz z wprowadzeniem łatki 4.0, która zawiera poważne osłabienia powszechnie używanego Widma i poprawioną szybkostrzelność Aresa. Nerfy w Spectre obejmują wcześniejszą awarię zapłonu podczas rozpylania i zwiększony odrzut podczas biegania/skakania, przez co spraye dalekiego zasięgu i spraye do walki w zwarciu są bardziej niedokładne.

Ares był już dobrą bronią w swojej cenie, z dużą szybkostrzelnością, dobrymi uszkodzeniami, dużą penetracją ścian i dużym magazynkiem. Teraz jednak szybkostrzelność jest jeszcze wyższa, a usunięcie cyklu odrzutu oznacza znaczne skrócenie czasu zabijania.

Cała społeczność VALORANT mówi teraz o popularności Aresa, ale nie wszystko jest pozytywne. Przyjrzyj się VALORANT, a zobaczysz kilka postów od graczy niezadowolonych z tego, że szybkość zabijania Aresa jest teraz szybsza niż Phantom lub Vandal, z których każdy kosztuje dwa razy więcej. Obecność Aresa zmienia drugą rundę w rundę kupna dla obu stron, niezależnie od wyniku pistoletówki.

Profesjonaliści też mówią, większość z nich mówi, że Ares jest teraz za silny. Po prostu wyszukaj „Ares” na Twitterze, a zobaczysz strumień wszystkich komentujących go profesjonalistów. TSM Academy IG Payen udostępnił zrzut ekranu z meczu swojej drużyny w turnieju NSG, pokazujący dziewięć Aresów użytych w trzeciej rundzie.

Powstanie Aresa przywołuje wspomnienia meta Stingera z początku 2021 roku. Ostatecznie szybkostrzelność i odrzut Stingera zostały znacznie osłabione w łatce 2.03, a następnie ponownie w łatce 3.0, a broń nie była już skutecznie nadużywana. Jeśli i kiedy nadejdą osłabienia Aresa, idealnie byłoby, gdyby Riot znalazł to słodkie miejsce, w którym Ares nie zawsze ufał, ale także stał się bezużyteczny.




źródło

TAGI:
Zamknij wersję mobilną