W maju ubiegłego roku Google ogłosił w czerwcu, że udzieli licencji na technologię „partnerom branżowym”. W zeszłym miesiącu poinformowano, że Google planuje przekształcić go w platformę wydawniczą typu white-label; ta strategia była znana wewnętrznie jako Google Stream (była to jedna z prototypowych nazw Stadia).
To już oficjalne. Podczas „Google for Games Developer Summit” firma ogłosiła, że będzie sprzedawać podstawową technologię jako usługę Google Cloud… „Immersive Release for Games”. Nie sądziłem, że Stadia to taka świetna nazwa, ale to kęs: oczywiście jest to teraz usługa B2B, a nie przyciąganie konsumentów.
Przemówienie zawierało renderowanie Batman: Arkham Knight działające na urządzeniach mobilnych AT&T, na których nie ma już żadnej marki Stadia ani nawet Google. Google ma wyraźną skalę, że może to być atrakcyjna propozycja dla niektórych firm: kiedy zaczęły pojawiać się raporty na temat tego zwrotu, mówiono, że Bungie i Capcom są zainteresowane wykorzystaniem tej technologii do własnych celów.